Slowa nie wypowiedza bolu jaki przezywamy po otrzymaniu wiadomosci o smierci Przyjaciela. Zostala nam modlitwa. Tak Bog chcial.
Grażyna Całka
Koleżanka córek Ś.p. Edmunda Śwital (z okresu dzieciństwa) 2010-03-09
"Ponad chmurami zawsze świeci słońce." Proszę przyjąć ode mnie serdeczne wyrazy współczucia i mojej nadziei, że spotkamy się jeszcze wszyscy w innej perspektywie życia. Pamiętająca zawsze Grażyna.
Tata był wspaniałym człowiekiem. Umiał słuchać, doradzić, dodać otuchy. Miał nieprawdopodobną wiedzę, wyczucie sytuacji, ciepło wewnętrzne. Kochał życie, pomimo złego zdrowia i wielu innych przeciwności. Był bardzo uporządkowany, pracowity, zdyscyplinowany, oddany rodzinie i innym. Wielki społecznik. Zawsze zajęty. Wszystkich swoich kolegów nazywał przyjaciółmi. Najlepszy Mąż. Tak bardzo chciał żyć. Nie mógł doczekać się kolejnego wypadu na działkę, remontu kuchni, zainstalowania ławeczki przed domem. Pozostawił po sobie tysiące notatek, uregulowanych z wyprzedzeniem rachunków... Do końca życia będę widzieć Tatę przed moim feralnym wyjazdem do Anglii na dzień przed Jego śmiercią. W drzwiach szpitalnych odwróciłam się, pełna niepokoju, i zobaczyłam Jego zapłakaną twarz. Przeczuwał? Nie ma dnia, żebym nie myślała o Nim. Nie ma dnia bez łez. Milion razy obmyślałam zemstę na lekarzu, który TO zrobił. Tak bardzo ufał lekarzom, a oni Go zabili. Nigdy nie pogodzę się z tym, że tak bardzo cierpiał umierając. Dobrze, że chociaż w ramionach Joli, że nie był sam. Pocieszam się, że zdążyłam Mu powiedzieć, że Go kocham, że udzielił wskazówek Jasiowi i że, być może jest teraz ze swoją Mamą, którą tak kochał i braćmi. Czekam na jakiś znak. Osierociłeś tyle osób, Tatusiu. Daj nam siłę. Twoja kochająca córka.
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.